Ciąg dalszy instrukcji, już po wykonaniu wszystkich sześciu koszulek:
Koszulka powinna być 2mm większa niż karta, która ma do niej wejść.
Zgrzew sprawia, że pozbywamy się około 1mm materiału, warto mieć na uwadze dzieląc folię.
Koszulka to dwie warstwy folii, które lubią się względem siebie przesuwać, więc podczas jakiegokolwiek cięcia, zgrzewania, przycinania, wszystko najlepiej przykleić taśmą do powierzchni na której pracujemy.
Kolejna sprawa, mierz dwa razy, tnij raz. Serio, przed każdym zgrzewem zmierzcie jeszcze raz. Można zaoszczędzić czasu i zmarnowanej folii.
Po wszystkim, jeżeli zgrzewy wyjdą nieestetycznie można włożyć do koszulki kartę i delikatnie przejechać ostrzałką do noży.
Nie bądźcie takimi geniuszami jak ja i nie róbcie koszulek zgrzanych z czterech stron.
Drewniana linijka wystarcza w zupełności. Uważajcie tylko z temperaturą noża, bo możecie sobie ją przypalić.
No i w końcu: jeżeli macie do zakoszulkowania większą talię, kupcie koszulki. 10 czy 20 zł to nie jest tragedia, biorąc pod uwagę, że cały proces może być jednak nieco czasochłonny. Mi się opłaciło, bo miałem do zrobienia 6 niewymiarowych kart, ale zajęło mi to nieco około półtorej godziny. Oczywiście, gdybym od początku wiedział, jakich błędów nie popełniać, to poszłoby szybciej
