a właśnie, być może Ray jednak nie powróci...

_________________
Przygoda i Rozrywka? Co za kapitalny pomysł! Musimy sprawić, by ta rzecz nie stała się zbyt cholernie popularna, albowiem cała hołota także będzie chciała w to grać! - JKW Książę Walii

Wiecie, że czekam na kolejnego Mechwarriora z takim napięciem, z jakim czeka się na kolejny odcinek serialu po solidnym cliffhangerze? To chyba dobrze świadczy o tej sesji.

to tylko potwierdza, że ta sesja skończyła się w momencie, w którym zaczęła sie robić dobra

_________________
Przygoda i Rozrywka? Co za kapitalny pomysł! Musimy sprawić, by ta rzecz nie stała się zbyt cholernie popularna, albowiem cała hołota także będzie chciała w to grać! - JKW Książę Walii

erpegnąłbym sobie

będzie o Mechwarriorze, ale to bardziej ogólna refleksja, więc wrzucam tutaj. otóż Mech jest pierwszym systemem w mojej RPGowej karierze, w którym faktycznie zwracamy uwagę na to, żeby w drużynie obsadzone był wszystkie czołowe funkcje. Mech musi mieć przede wszystkim pilota, technika i artylerzystę, więc te postaci muszą być na każdej sesji. jak mamy to obsadzone, to dodatkowo dobrze jest mieć mechanika bojowego i medyka. jak mamy również i tych gości, to wtedy możemy już dorzucać co chcemy. i raczej staraliśmy się pilnować tego, żeby na każdej sesji faktycznie mieć wszystkie ważne postaci i nowi gracze dostawali postacie, które akurat były potrzebne drużynie, chyba że postać innego gracza mogła akurat robić za NPCa.

grając w inne systemy jakoś nie zwracaliśmy na to uwagi, ale też wydaje mi się, że Warhammer, czy Cthulhu nie wymagają posiadania odpowiednich komponentów w drużynie. jak nikt nie weźmie maga, to drużyna poradzi sobie w ten czy inny sposób, a na mechu jak nie ma pilota, to maszyna stoi.

macie jakieś przemyślenia na ten temat? znacie systemy, w których konieczne jest obsadzanie drużyny konkretnymi profesjami?

_________________
Przygoda i Rozrywka? Co za kapitalny pomysł! Musimy sprawić, by ta rzecz nie stała się zbyt cholernie popularna, albowiem cała hołota także będzie chciała w to grać! - JKW Książę Walii

Konkretnymi profesjami - nie. Chociaż najlepsze scenariusze jakie czytałem zakładały rozdanie graczom z góry ustalonych ról. W Cool City zakłada się, że bohaterowie są agentami tej samej organizacji, dzięki temu unikamy grania ekipą złożoną farmera, mleczarza i zakonicy. Agenci papu nie martwią się o broń, jedzenie, kwatery ani zasoby medyczne. Biją ufo.

Obsadzenie ludzi w mechu z tego co pamiętam to nie kwestia systemu a twoja fanaberia. W ogóle z całego systemu wyciągnąłeś chyba tylko mechanikę i fakt istnienia mechów, reszte dopowiedziałeś sobie sam

_________________
"Soylent Green is other people."

Myślę ze silnie kostkowane dnd w klasycznym wydaniu przygody (takim z lochami i smokami) moze sprawiać problemy niezoptymalizowanej drużynie.

Taaaak, słyszałem o optymalizowaniu drużyn... ^.^

Znajomi grali kiedyś w DD przy założeniu "stosujemy każdą zasadę, którą znajdziemy w oficjalnych podręcznikach, nawet jeżeli wyszły w nakładzie 3 sztuk w Mongolii". Skończyło się na nieskończenie silnej postaci stosującej na zmianę czar zwiększający petowi statystyki o procent statystyk postaci i czar kopiujący statystyki peta

_________________
"Soylent Green is other people."

Dobór postaci do drużyny w D'n'D jest chyba często spotykany. Sam jak kiedyś podesłałem mistrzowi gry pomysł na postać do D'n'D to stwierdził "Nie... lepiej by było gdybyś zagrał taką klasą, bo będzie wam brakowało łotra". Chyba trochę nie o to w tym chodzi.

Właśnie bardziej na myśli miałem optymalizację drużyn pod kątem składu osobowego. Przygoda może okazać się nie do przejścia, gdy okaże się że brak łotrzyka który otworzy Głowne Drzwi Do Dalszej Części Fabuły, maga, który rzuci Przyspieszenie Pozwalające Uniknąć Pułapki, kapłana który wyleczy drużynę Pomiędzy Walkami itp.

Aczkolwiek combo z petem brzmi spoko, muszę wykombinować jak przemycić to do Mechwarriora