Damian napisał(a):
już im się nie chce, a wciąż chcą zarabiać, więc coraz mniej się starają przy jednoczesnym podnoszeniu cen.
Ze wciąż chcą zarabiać to normalne - nie znam firmy (takiej normalnej, nastawionej na zysk) która tego nie chce.
Warhammerofilia to z tego co czytalem glownie polska przypadlosc. Co prawda systemy GW za granica tez sa najpopularniejsze, ale różnice są dużo mniejsze niż u nas - tam istnieja nawet
aktywne spolecznosci AT-43, Infinity, czy nowej Konfrontacji. U nas jeśli ktoś ma cokolwiek do tych systemów to raczej jako egzotyczna ciekawostke (no dobra - ponoć w Warszafce i gdzies jeszcze zdarza sie granie w Infinity - czego bardzo im zazdroszcze).
Nie wiem, może jestem nastawiony tak AntyGW przez czytanie nie tego co trzeba (konkretniej: bardzo dobrze czyta mi się blog
http://metalnplastik.wordpress.com - skrajnie AntyGWowski, za to fajnie przedstawiajacy konkurencyjne systemy ;)),
Swojego czasu byłem BARDZO zapatrzony w GW, Warhammera, ich figurki i zasady. Teraz mając styczność z 40stka (teoretyczna - fora internetowe i praktyczna - allegrowy handel figurkami, gry z Astemem I Michałem) stwierdzam że:
a)figurki wcale nie są ładne (cholernie nieproporcjonalne, nie trzymające żadnej skali, ubogie w szczegóły i bardzo monotonne), w dodatku ich cena (szczegolnie w odniesieniu do jakości) to jakieś chore nieporozumienie
b)zasady nie dość że głupie (np. obecny cover) to prymitywne (strzelanie tylko do 1 celu, chamski system turowy), dziurawe (wystarczy poczytać pierwsze lepsze forum i kłótnie o dziury w zasadach) to dodatkowo cały czas pogarszane i przekombinowywane (patrz: codex IG, codex Tyranids, codex Chaos Space Marines)
Nie wszystko złoto co się świeci, choć po lekturze forum warmachiny też nie uważam żeby był to system w 100% mi odpowiadający (głównie przez społeczność graczy, która często wydaje mi się być przemądrzałym kółkiem wzajemnej adoracji składającym się ze zidiociałych palantów).
Przemyślenia na koniec:
Im dalej od korzeni (luzackie mordheim w lubianym gronie, pełne home rulsów, nieoryginalnych figurek itp), tym mniej mi się to wszystko podoba. Serio.
Adasko