Franku idea ligi jest taka, żeby nie organizować WIELKICH SPOTKAŃ, NA KTÓRE I TAK NIKT NIE PRZYCHODZI. chodzi o to, żeby gracze sami ogarniali z kim jeszcze nie grali i umawiali się między sobą jak mają czas. we Wrześni ze stołem nie powinno być problemu, ja mam, Adaśko ma, Astem ma i Agnieszka też ma (o ile zainteresuje się tematem).

co do marudzenia Adaśka, to się zgadzam, ale zawodnicy rozgrywający tylko jedną, bądź dwie bitwy dadzą możliwość zdobycia punktów tylko niektórym graczom. moja propozycja jest taka, żeby udział brał udział każdy, kto rozegra choć jedną bitwę, ale przy końcowym rozliczaniu tabeli klasyfikowani będą tylko ci, którzy rozegrali co najmniej cztery bitwy, a wyniki z graczami nieklasyfikowanymi zostaną uznane za bitwy nieoficjalne.

_________________
Przygoda i Rozrywka? Co za kapitalny pomysł! Musimy sprawić, by ta rzecz nie stała się zbyt cholernie popularna, albowiem cała hołota także będzie chciała w to grać! - JKW Książę Walii

Nie mam bandy, chyba że krasnoludy z LOTRa mogę podciągnąć (chociaż sam średnio to widzę).
Z lotrowego doświadczenia pamiętam, że ligi ożywiają środowisko.
Zorganiozwałem kiedys małą lige lotra wśród znajomych (łącznie 6 graczy) - zrobilismy 3 lub 4 spotkania w miesięcznych odstępach (takie konwencjonalne - wszyscy spotykalismy sie w jednym terminie i miejscu). Punktowane były również WYSIWYG i % pomalowania armii. Rozwinęło to poziom gry i wygląd figurków, więc polecam.
Może spróbujemy w jakieś weekendy taką formę spotkań przeforsować? Zupełnie inaczej się spotyka w większym gronie i można zagrać 2-3 gry z róznymi graczami jednego dnia.

ekhem...


A jest z czego wybierać

Adaśko - dlatego własnie nie napisałem, że "chętnie bym się dołączył do projektu, ale tego nie zrobię, bo nie mam bandy"

Pewnie myślicie, ze takie spotkanie na kilku graczy ma małe szanse powodzenia, ale ja osobiście jestem bardziej umotywowany by się pojawić gdy "dnia xx.yy jest spotkanie ligi", niż "gdzieś, kiedyś, z kimś coś zagrać", a ów "kiedyś" przeciąga się z miesięcy na lata

przepraszam za to, że rzuciłem tematem i zamilkłem. większe spotkania Mordheimowe ostatnio nie wychodziły w ogóle, ale w okolicy Świąt można spróbować takie zorganizować. u moich rodziców są trzy stoły (tylko ktoś by musiał makiet naznosić), także lokalowo dałoby radę. tymczasem zachęcam do spotykania się w mniejszym gronie i łupania ktoś musi tabelę rozpocząć

a jak już przy tabeli jesteśmy, to mam jeszcze taką propozycję, żeby oprócz dużych punktów (tych za zwycięstwo) rozliczać też punkty małe, czyli SW (straty własne), SP (straty przeciwnika) oraz BS (bilans strat). wówczas jest szansa na wprowadzenie dodatkowego elementu taktycznego do rozgrywki, a także w przypadku takiej samej liczby punktów u kilku graczy będzie można różnicować miejsca w tabeli.

_________________
Przygoda i Rozrywka? Co za kapitalny pomysł! Musimy sprawić, by ta rzecz nie stała się zbyt cholernie popularna, albowiem cała hołota także będzie chciała w to grać! - JKW Książę Walii

Jestem zdania, że Mordheim systemem turniejowym absolutnie nie jest. Nie jest ani wyważony, ani przede wszystkim nie taki jest jego zamysł. W Mordheima grając nie powinno być parcia na wynik tylko dobrą zabawę, opowieść i rozwój bandy. W turniejowaniu, z powodu posiadania powyższych poglądów, dziękuję - ale nie skorzystam. Dobrej zabawy jednakże ;)

_________________
= ][ = Innocence proves nothing. = ][ =

Uwierz, że nam daleko do powegamingowania i trafią się rozpiski takie, że Poważny Gracz za głowę by się złapał i zarechotał pod nosem z jakim bęcwałem ma do czynienia. Kwestia dobrej zabawy. O parciu na wynik pewnie nikt tutaj nie myśli. Oprócz Adaśka. Już szykuje averland na halabardach.

Liga przede wszystkim ma motywować do większej aktywności w Mordheim. poza tym powiązanie systemu scenariuszowego z punktowym w zamyśle ma skłaniać graczy do większego kombinowania podczas bitew tak, aby nie wszystkie kończył standardowy deathmatch. i tak jak pisze Franek nikt poza Adaśkiem o powergamingu nie myśli, a jego pokonają kości

_________________
Przygoda i Rozrywka? Co za kapitalny pomysł! Musimy sprawić, by ta rzecz nie stała się zbyt cholernie popularna, albowiem cała hołota także będzie chciała w to grać! - JKW Książę Walii

I wydało się ze ostatnie tygodnie spędzam w Excelu porównując prawdopodobna skuteczność roznych broni w zależności od tego ile razy da się je upchnąć w rozpisce

Twój awatar idealnie pasuje do tego posta

_________________
Przygoda i Rozrywka? Co za kapitalny pomysł! Musimy sprawić, by ta rzecz nie stała się zbyt cholernie popularna, albowiem cała hołota także będzie chciała w to grać! - JKW Książę Walii